No i wypatrzyłem drania :) Jest na 100%, niestety udało mi sie dojrzeć wyłącznie szczypce, cwaniaczek schował sie jak tylko sie poruszyłem.
A pojawił sie po zgaszeniu światła... no i tu jest problem, nie bede przeciez po nocy siedział w pracy :)
A pozatym małż postanowił lepiej sie rozejrzeć po okolicy i przewędrował na szczyt skałki, ciekawski jest :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz