Dzisiaj przeprowadziłem pierwszą kampanię wojenną przeciwko aiptasi. Calkiem sprawnie to poszlo, strzykawka z igła, kwasek i wstrzykujemy w ciało korala. On natychmiast czernieje i chowa się.
A potem odsysanie resztek.
Narazie kilka największych głowek poszło, myśle ze za tydzien zaatakuje pozostałe.
Niestety przy całej operacji potrzebne są obie ręce więc nie miałem jak zrobić zdjęć :/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz